Na rozpoczętym w Moskwie Europejskim Kongresie Szkolnej i Uniwersyteckiej Medycyny ogłoszono niepokojące dane. Zgodnie z wynikami przeprowadzonych badań nie więcej niż 22% pierwszoklasistów można uznać za w pełni zdrowe dzieci.
Na dodatek, zgodnie z danymi Rosyjskiej Akademii Nauk Medycznych (РАМН), sam proces nauczania w szkole wpływa negatywnie na stan zdrowia dzieci, a liczba zdrowych uczniów kończących szkołę systematycznie spada. Około 70% uczniów w wieku 15-17 lat cierpi na schorzenia chroniczne. Wśród absolwentów odsetek w pełni zdrowych wynosi tylko 2,5%.
Według Naczelnego Pediatry Federacji Rosyjskiej Aleksandra Baranowa
ponad 30% dzieci charakteryzuje się niedorozwojem fizycznym. Wskaźnik ten stale rośnie. Zauważalne jest obniżenie sprawności fizycznej młodzieży. Tylko 50% jest w stanie osiągać stosowne do wieku normy wychowania fizycznego.
W ciągu ostatnich 10 lat zachorowalność dzieci w wieku do 14 lat wzrosła o 34%, wśród 15-17-latków o 65%. Chroniczne i patologiczne zakłócenia stanu zdrowia obserwuje się u 30% uczniów klas średnich i starszych. Być może przyczyną tego stanu rzeczy są kolosalne obciążenia, z jakimi dzieci spotykają się w domu i w szkole.
„Na to nakłada się także obniżenie aktywności ruchowej w wyniku pojawienia się w życiu dzieci komputerów i innych urządzeń cyfrowych, co doprowadza z kolei do zwiększenia ryzyka chorób wieńcowych, nerwic i chorób psychicznych, których liczba w ciągu ostatnich lat zwiększyła się dwukrotnie. Problem stanowi również zła organizacja żywienia. Połowa uczniów nie je śniadania, ani w domu, ani w szkole. 17% dzieci ma nadwagę, a 20% cierpi z powodu niedoboru wagi”, stwierdza Władysław Kuczma, dyrektor Instytutu Naukowo-Badawczego Higieny i Ochrony Zdrowia.
Osobny problem to alkoholizm dzieci i wczesne doświadczenia seksualne. Co dziesiąte dziecko przynajmniej raz w tygodniu sięga po alkohol. Badania wśród 15-latków pokazały, że życie seksualne prowadzi w tym wieku 24% dziewcząt i 44% chłopców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz